8 wrz 2015

Od Miu

Późną nocą, koczując na drzewie (niczym małpa) obserwowałam gwiazdy. Tak dawno ich nie widziałam.. Zauważyłam konstelację Oriona i Jednorożca. Rzadko kiedy zdarza się, że są tak blisko siebie. Kątem oka spostrzegłam też Wenus, jaśniejącą na nocnym nieboskłonie. Postanowiłam w końcu wrócić do obowiązków strażnika. Przecież nie można siedzieć na jednym drzewie od trzech godzin, gapiąc się tylko w niebo, prawda? Będąc w trakcie "lotu" w dół, spostrzegłam wilka, opartego o pień drzewa. W ostatniej chwili zdołałam uskoczyć tak, aby nie wpaść centralnie na postać. Mimowolnie, moje oczy zabłysnęły błękitem. Wtedy ujrzałam śpiącą postać nowego basiora w naszej watasze.
-Czemu zawędrował tak daleko za tereny? - mruknęłam cicho sama do siebie. Czarny samiec zastrzygł uszami i otworzył jedno oko.
<Daaaniel? Chce, to ma xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!