Popatrzyłem dość dziwnie na waderę.
- Ah…- ja nie mam nikogo takiego… - ale cieszę się,że ty masz.
- Dzięki…
Popatrzyłem na nią.
- No wiesz skoro jesteśmy nad jeziorem to popływajmy, a nie stójmy jak te dwa słupy! – zaśmiałem się.
- Dobra! – kto pierwszy nad,w wodzie! – powiedziała śmiejąc się wadera.
Zaczęliśmy biec jak najszybciej,nie mogłem przecież pozwolić,aby
pokonała mnie wadera! Jednak Uraza była szybka i nie dawała za wygraną,
lecz ostatecznie wygrałem ja.
- Ej to było niesprawiedliwe! – powiedziała oburzona wadera.
- Taa jasne! – jeszcze czego!
<Urazo ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!