- Uyyy... Ex?
- Buu! Dobrze. - zaśmiał się podajac mi żelki.
- O! Dzięki! - uśmiechnęłam się - Too... Ile Ci jestem winna?
- Tyle, ci nic.
Popatrzyłam na niego wzrokiem "serio?" a on odparł mi "serio."
Przewróciłam oczami i otworzyłam żelki. Wykorzystując nieuwagę Ex'a, włożyłam mu bezszelestnie do kieszeni pieniądze.
Jedliśmy żelki, gdy w końcu Ex krztusząc się żelkiem (a w dodatku truskawkowym ._.) powiedział:
- Patrz, Cutt! Tam idzie Toma i Uraza. Chodźmy do nich.
Nie lubiłam tłumów- nie lubiłam innych, ale musiałam iść.
- Cześć wam! - powiadział entuzjastycznie towarzyszący mi basior do idacych dwojga młodych.
- Cześć.. - mruknęłam.
- Hej. Co tam u was?
- Heh, Urazo jak zwykle. Tylko żelki. - zaśmiał się Exceptio.
- Pójdziemy gdzieś? - odezwał się Toma.
- Jasne. - następne me mruknięcie - Tylko, że ja wSas tam zaprowadzę.
- Okay..
*****
Po kilku minutach, doszliśmy na miejace.
- To tu. - powiedziałam bardziej entuzjastycznie, niż na początku.
Przed nami był wielki labirynt.
- Chodźmy po jego ścianach, wtedy się nie zgubimy.
Wszyscy wskoczyliśmy na ściany labiryntu i biegliśmy do końca.
<Ex? Pamiętaj- Cutt w pokoju śpi sama XD weźmie se oddzielny pokój, taki walący się :') >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!