- Nie musisz przepraszać... - odparłam lekko uśmiechając się do Zero.
- Aha - rzekł Zero i zamyślił się na chwilę.
- Może chcesz się wybrać na spacer? - spytałam.
- Ok
~~Po krótkiej rozmowie w czasie spaceru~~
Nawet nie zauważyłam jak ten czas szybko zleciał. Stanęliśmy i opierając się o drzewa patrzyliśmy jak słońce powoli zachodzi. Zrobiło się zimniej więc założyłam kaptur mego płaszcza na głowę. Robiło się ciemno. Teraz nie było mnie widać tylko ciemną postać stojącą pod drzewem. Gdy już zaszło słońce usłyszałam jakiś dziwny dźwięk.
- Słyszysz muzykę? - spytał Zero.
- Tak, widocznie ktoś robi imprezę.
- Chcesz tam iść?
Już miałam mu odpowiedzieć gdy zobaczyłam nie daleko nas jakiegoś chłopaka który nam się przyglądał. Zero też go zauważył.
- Witaj Zero - powiedział nieznajomy zbliżając się do nas.
- Witaj - rzekł Zero.
- Co ty tu robisz? - zapytał.
-.....
<Zero? Wena niby jest ale jej nie ma ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!