- Oczywiście że gotowa.. - odpowiedziałam przygładzając sobie fryzurę.
- No to co idziemy? - zapytał Dikstra
- Tak.Nie możemy się spóźnić. - rzekłam do basiora po czym ruszyliśmy w drogę.
Zmierzaliśmy powoli w stronę Łąki Życia na której owe przyjęcie się odbywało.Śnieg padał coraz mocniej ale to nam nie przeszkadzało za bardzo.O godzinie 20 : 00 odbyła się uroczystość.Jak to w Wigilię odśpiewaliśmy kolędy ,a potem zaczęliśmy jeść.O północy nastąpiło rozdanie prezentów.Pod choinką zebrał się dosyć duży tłum lecz udało mi się zabrać prezent dla Dikstry.Podeszłam do basiora mówiąc:
- Proszę to dla ciebie. -
<Dikstra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!