6 cze 2016

Od Miu - Cd. Amortencji

Po wyjściu z kina zaczęło się zmierzchać. Ulice nie były tak zatłoczone, a ptaki przestały śpiewać. Mogło to oznaczać, że była może dwudziesta pierwsza. Denerwujące owady zbierały się wokół latarni, które zaczynały świecić.
- Noo.. To gdzie teraz? - odezwałam się po dłuższej chwili ciszy.
- Jak to gdzie? Do domu. - odparła.
- No ale jest tak wczeeeśniee.. - jęknęłam, przeciągając się.
- Zależy dla kogo.. - mruknęła.
- Tak, tak.. Grzeczne dzieci idą spać po wieczorynce. - burknęłam, pokazując jej język.

< Amor? Brak weny, wybacz :T >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!