- BOŻE CHRYSTE NIE JEDZ MNIE TERAZ OK!? – wydarłem się, czując na sobie czyiś ciężar. Pachniał turkusem (tylko ja potrafię czuć kolory), krwią i... Tęczą. Czy napadł mnie schlany Mruczek!? A nie, jednak nie. Niebieskie skrzydła, biała sierść... Tak, tak znam tego gościa.
- Cześć Enoki – zacząłem spokojnym tonem – mógłbyś łaskawie ZE MNIE NA PRZYKŁAD ZEJŚĆ!? – ponowny wrzask, przez co basior odskoczył na jakieś pół metra. W mruknięciem wstałem z ziemi, po czym otrzepałem się, jak no nastało na takiego gentelmena jak ja. Tylko, co to w ogóle ma do rzeczy.
- Kayun, możesz nie piszczeć mi prosto do ucha? – burknął speszony, jakby mój dotyk go onieśmielił. Czyli jednak działam też jakoś na facetów!? A co gdyby tak złamać serca moich fanek i stać się wyznawcą jednorożców aka gejem!? Nie, nie, to nie przejdzie. Porzuciłem brudne myśli i skierowałem swój wzrok na Enoki'ego. Właśnie miał jak gdyby nigdy nic odejść. Nie, tak ze mną nie ma, naruszył moją przestrzeń, ma mi za to zapłacić.
- Te, czekaj! Tak po prostu wtargnąłeś na mnie, i myślisz, że ujdzie ci to na sucho? Raczej nie, mój drogi, masz mnie tu natychmiast na kolanach przepraszać i NIE NIE CHODZI O TO – basior zadrgał na dźwięk tych słów.
- Ej no sorry, nie chciałem i w ogóle urazić twojej męskości, ale nie popieram gwiazdek i tak dalej – dodałem szybko, patrząc gdzieś w dal. Skrzydlaty westchnął głośno.
- Nie będę nic robić. Kumasz? To wilki robią coś dla mnie, nie ja dla nich.
- HA, mylisz się. Nie jesteś tu jedynym bad boy'em, wiesz? Masz kon-ku-ren-cję. I nie obchodzi mnie to, że jesteś meeega chamski. Albo stawiasz mi soczek z Żabki, albo będę cię prześladować – oznajmiłem stanowczo – I zobaczysz, jaką posiadam potęgę!
< Enoki? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!