24 cze 2016

Od Enoki'ego cd Amortencji

Mierzyłem wzrokiem waderę po raz kolejny w ciągu tych kilkunastu niezręcznych sekund. Rozglądałem się dookoła chcąc czmychnąć, bo naprawdę nie lubię towarzystwa, a już na pewno nie płci żeńskiej.
- Dobra mała, muszę spadać - warknąłem na nią cicho, pomimo tego, że gdzieś tam w środku wcale tego nie chciałem. Odsunąłem się kilka metrów i zacząłem odchodzić. Uśmiechnąłem się jak psychopata, kiedy wyczułem mięso, więc ile sił w nogach pobiegłem w tamtą stronę, słysząc nawoływania wadery.

<Amortencja?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!