- Mam przy sobie coś takiego. - powiedziałam. Ruszyłyśmy w stronę wsi. Tam natknęłyśmy się jak powiedziała postać na stado złotych owiec. Jak w mitach greckich.
- Wspaniałe są. - powiedziałam.
- Owszem. - potwierdziła Bandera. Podeszłam do właściciela trzody.
- Po ile te owce? - zapytałam.
- Nie są na sprzedaż. - padła odpowiedź.
- A na wymianę? - zapytałam błagalnie.
- Potrzebuję owocu horusu. - odpowiedział.
Wyjęłam z kieszeni kilka fioletowych owoców i podałam je mężczyźnie. Ten uśmiechnął się i oddał nam trzodę. Natychmiast pozbierałyśmy złote runo.
- Wiesz jak prządź ?
- Nie. - rzekła wadera.
- Ja też nie. - odrzekłam śmiejąc się.
< Bandera?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!