- A, no racja. Pamiętam cię. - odpowiedziałam.
W oddali " kłusował" dorodny samiec jelenia. Natychmiast ruszyłam w pogoń za zwierzęciem. Szybko zabiłam je i zaniosłam do Rose. Ta rozpaliła niewielkie ognisko, a ja różnymi ziołami z łąki przyprawiłam mięso. Zapach mięsiwa z rusztu kusił mnie wielce. Kiedy było gotowe wraz z waderą zabrałyśmy się za jedzenie.
- Smaczne. - stwierdziłam, po czym oblizałam się językiem. Po skończonym posiłku zapytałam się wilczycy:
- Może się gdzieś przejdziemy?
- A gdzie? - padło pytanie.
- Nie wiem.. - odparłam.
< Rose? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!