- No dobra... - mruknęłam. - Chodźmy nad wodę. - zaproponowałam.
- No jasne. - oblizał się znów.
Przewróciłam oczami i ruszyłam w stronę najbliższego wodospadu. Nie odzywałam się, ale basior nie mógł wytrzymać tej ciszy i w końcu odrzekł:
- Umei, kim jesteś z zawodu?
- Lekarką. - prychnęłam.
- Mhm. A gdybym sobie coś złamał, to byś mi nastawiła? - zapytał.
- Jasne. A co?
<Dijstra?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!