Zmierzyłem chłopaka badawczym wzrokiem. Ja również przybrałem postać
człowieka. Wampir? Wszystko wzkazywało właśnie na to. Nie wiem o czym on
mi opowiadał, o jakichś "servapach", czy innych cudach, bo ja z tego
zrozumiałem tylko tyle, iż jest on upiorem. Pobiegłem pędem do swojej
jaskini, by po chwili wrócić, wymachując na wszystkie strony amuletem z
kilku główek czosnku i wrzeszcząc:
- Precz zły duchu!!!
- Ejej, uważaj! Jeszcze kogoś tym walniesz! - wykrzyknął Tetsu, starając się unikać moich wymachów.
W końcu amulet wypadł mi z ręki. Natychmiast przywołałem swój ukochany
miecz.
(http://s610.photobucket.com/user/CONCEPTS74/media/KitRaeMolotochtheSlayerSword_zps4fdc9645.png.html)
- Niestety nie mam osikowego kołka, ale może to też zadziała! - mruknąłem.
- Nie, nie zadziała!
- Ale zaboli! - ryknąłem, rzucając się na wampira.
Trafiłem go, przebijając mu mieczem bok. Syknął z bólu i upadł na ziemię.
- No weź! Ja ci tu załatwiam zniżkę w onsenie, a ty tak mi dziękujęsz?!
- krzyknął, a na jego twarzy widać było wyraźne oburzenie.
- Nie lubię wampirów - warknąłem.
- Ale ja nie jestem jakimś tam zwykłym wampirem! - burknął.
- To czym jesteś? Opowiadaj, tylko pamiętaj, że mam cię na oku! -
nakazałem, wymierzając mieczem w jego stronę, chcąc w ten sposób
podkreślić powagę sytuacji.
< Tetsu? Wybacz za długość, ale zupełnie nie orientuję się w tym temacie, więc musisz mi wytłumaczyć XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!