-Coś ty taki upierdliwy?-Zdziwiłem się. Niższy o jakieś dwa centymetry basior warknął szybko:
-Skąd jesteś?
-Z Watahy Niebieskiej Zorzy, więc opanuj hormony-pomachałem łapą na znak, że może się uspokoić. Basior wyprostował łapy i zastrzygł uszami.
-Po cholerę ktoś taki jak ty się tu zapuszcza? Nie powinieneś przypadkiem szukać składników na leki dla smoka?-Zdziwił się.
-Nie rozumiem, w jakim celu dodałeś tam "ktoś taki jak ty". Wyruszam niedługo-wyjaśniłem, zmieniłem się w człowieka i wyciągnąłem z kieszeni spodni zawinięty w papierek deser.
-Co masz?-Zapytał.
-Dango. Chceeeeeesz?-Zachęciłem.
-Nom, daj-poprosił, natychmiast zmieniając nastawienie. Rzuciłem mu jedną kulkę dango. Rzucił się na nią prawie jak pies na kości.
-I jak?
-Słodkie-stwierdził. Wytrzeszczyłem oczy, udając zdziwinie.
-Pierdolisz!-Zaśmiałem się-a tak w ogóle, to jestem Tetsu.
-Raphael-przedstawił się.
-A tak w ogóle to masz.. Niech zgadnę... 14 lat?
Raphael wydawał się być oburzony.
-Co proszę?! Mam od dawna cztery lata jako wilk!
-Jesteś starszy ode mnie?-Zaskoczyło mnie to.
-A ty ile masz lat?
-W zaokrągleniu cztery jako wilk, ale tak naprawdę obchodzę we wrześniu. Mam piętnaście lat ludzkich.
<Raph?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!