-No dobra, bierz te kartki i spadamy-burknęłam z lekkim uśmiechem. Zen wziął trzy, czyli wszystkie zbitki papieru i mocnym kopniakiem wyważył drzwi stodoły. Po chwili biegu znaleźliśmy Cutt. Stała do nas tyłem, wiążąc sznurówkę. Odwróciła się, nadal wiążąc buta i zapytała:
-Macie?
-Yup-powiedział krótko Zen i rzucił jej papierki.
-Po co Ci tak w ogóle kartki do potwora?-Zdziwiłam się. Cutt nerwowo się uśmiechnęła i wyjaśniła:
-Z Bahamutem wszystko w porządku, potrzebowałam ich, bo mi się nudziło i nie miałam co robić. Hehe.
Zmierzyłam ją nienawistnym wzrokiem, złapałam za kaptur bluzy i pociągnęłam w górę.
-C.U.T.T.L.E!-Warknęłam, puszczając ją na ziemię.
-Zniewaga-burknęła, przez śmiech. Zapięła bluzę i odbiegła.
<Zen? Sorki, że tak długo nie odpisywałam XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!