Po tych słowach spojrzałam na samicę z jeszcze większym zdziwieniem. Ja miałabym zabijać niewinne szczenię? Po chwili wpadło mi do głowy to, że może straszę ją swoim wyglądem. W końcu czerń w połączeniu z czerwonymi oczyma nie tworzyła zbyt dobrego obrazu. Z cichym westchnieniem przyjęłam postać Sellene - pół kobiety-pół ducha - i przykucnęłam przy wystraszonej samicy.
- Posłuchaj. W nie każdej watasze jest tak, że od razu zabija się przybyszy. Ty akurat jesteś na terenach tej, która nie rzuca się z kłami i szponami na pierwszego lepszego osobnika. Od początku istnienia watahy nikt nikogo nie zamordował. - powiedziałam z lekkim uśmiechem. - A ja jako Samica Gamma muszę zapewnić ci bezpieczeństwo.
- Dla-dlaczego?
- Bo nie zrobiłaś nic złego i nikt nie ma prawa cię zabić. Gdybyś z premedytacją lub wrogimi zamiarami wtargnęła na nasze tereny, mogłaby ci się stać krzywda. Jednak widzę, że jesteś wystraszona i zaskoczona jednocześnie, więc to by było raczej niemożliwe. - odparłam, ponownie przybierając wilczą postać. Mam nadzieję, że właściwie dobrałam słowa. Nie chciałam, aby bała się jeszcze bardziej. Może Ori by coś zdziałał..
< Hikari? No ale Miu jest dobra :< >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!