28 maj 2016

od Amiszy cd Moon

-Em przepraszam...a czy Moon...uczy zielarzy?-spytałam niechętnie
Moon odwróciła się na pięcie i rzuciła mi ciepłe, ale i wredne spojrzenie, podeszła do mnie, wolałam się cofnąć
-Oczywiście że nie...co to ma być, zielarz?
-No rośliny, bo tylko na tym się znam-burknęłam cicho
Moon wzdychnęła i zrobiła face palm, zsunęła lekko rękę, alby jej oczy były nie co widoczne
-No dobrze, nauczę cię jak zmieniać się w tego cholernego człowieka, za mną!-wycedziła Moon i gestem kazała mi iść za nią, byliśmy na łące
-No dobrze, zrób tak jak ci mówiłam, wyobraź sobie twoją zmiennokształtność, później ukształć ją... no już!
Starałam sobie to wyobrazić, ale nie mogłam...nie miałam zbyt doświadczenia w tej dziedzinie, bo wyobraźnie to ja mam nikłą
-Nie mogę...
-Możesz, każdy może...no już
Pokiwałam zrezygnowanie głową

<Moon?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!