Spojrzałam na blondyna z wyrzutem w oczach.
- Jednak nie jesteś taki wygodny. - mruknęłam, tym razem opierając się o podłokietnik.
- Śmiesz twierdzić, że nie jestem idealny?! - krzyknął cicho, robiąc wielkie oczy.
- Skądże. Jesteś perfekcyjny pod każdym względem, glonomóżdżku. - odparłam, dźgając go palcem w bok.
- Weź idź spać, upierdliwa jesteś.
- Odezwał się.. - burknęłam niby do siebie, ale tak, aby blondasek to usłyszał. Ten tylko westchnął i udał, że ta uwaga nie dotarła do jego uszu. Uśmiechnęłam się pod nosem i, podparłszy głowę na ręce, pozwoliłam oczom na zamknięcie się.
< Jeff? Długość powala, ot co xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!