-"Panu"?-Zacytowałem zdziwiony.
-Tak, prze pana. Przecież pan jest dorosły. Ja mam tylko rok i dziewięć miesięcy-powiedziała nieśmiało.
-Nie mów mi per pan, proszę. Mam piętnaście lat jako człowiek, a jako wilk - cztery, więc bez przesady. Wyglądam aż tak staro?-Odezwałem się.
Wadera wytrzeszczyła oczy.
-Wybacz-ukłoniła się. Czułem się dziwnie. Niewiele osób mówi do mnie per pan!
-Hm... Może aby przełamać lody, wybierzesz się ze mną na kawę? Ja stawiam-uśmiechnąłem się. Wadera odparła:
-Nie, nie powinnam Cię tym tak od razu obarczać. Znamy się niecałą minutę.
-No chodź, nie bądź taka-powiedziałem z uśmiechem.
-Niech będzie-westchnęła, wciąż lekko zawstydzona. Weszliśmy do pierwszej lepszej kawiarni. Podszedłem do lady i powiedziałem:
-Dla mnie matcha, a dla tej pani latte.
-Dobrze. To będzie 447 jenów-oznajmiła ekspedientka. Wręczyłem jej gotówkę i usiadłem do stolika, który zajęła moja obecna towarzyszka.
-A tak w ogóle, to mam na imię Tetsu, ale mów mi, jak chcesz.
-Amisza-powiedziała cicho.
<Amiszoo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!