Szczeniaki bawiły się w chowanego, akurat były tutaj warunki do tej zabawy
więc bawiąc się tak miałem trochę czasu dla Mori, odwróciłem się do niej i zbliżyłem się
-No to co teraz?-spytałem zawadiackim głosem
-Diki, a szczeniaki?-spytała zatroskana
-Nic im nie będzie-puściłem do niej oczko
Wadera uśmiechnęła się, zbliżyła do mnie pyszczek,oczywiście pocałowałem ją a on był bardzo przyjemny i ciepły, wadera swoimi łapami zaplątała się wokół mojej szyi i rozkoszowała się pocałunkiem
-Dobry pomysł na taką wycieczkę co?-spytałem i polizałem ją w nosek
Mori kiwnęła głową z uśmiechem, i spojrzeliśmy na szczeniaki
-I jak wam idzie zabawa?-spytała Mori
-Dobrze...
Uśmiechnąłem się do Mori
-I nic im nie będzie-puściłem jej jeszcze raz oczko
<Mori?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!