Spojrzałem na dziewczynę badawczym wzrokiem.
- Nie, wszystko w porządku - mruknąłem. - Byłaś tylko jakaś cicha. Zawsze taka jesteś, czy tylko teraz? - zapytałem.
- Em... Nie wiem. To zależy od kilku czynników, ale tak na ogół to różnie - odparła Kona.
- Spoko. Chodźmy może do mojego mieszkania w Adefillion, co ty na to? - zaproponowałem.
- Dobry pomysł.
Ruszyliśmy w stronę wyjścia z lasu, a następnie w stronę miasta. Gdy dotarliśmy na miejsce, tak jak przypuszczałem, w mieście było okropnie tłoczno. Jakimś cudem przedarliśmy się do drzwi ogromnego wieżowca. Wsiedliśmy do windy.
- Ile ten budynek ma pięter? - spytała Kona.
- Dziesięć. Moje mieszkanie jest na ósmym - odparłem.
Otworzyłem drzwi, a naszym oczom ukazał się obszerny apartament.
<Kona?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!