2 maj 2016

Od Rose

Siedziałam w jaskini rozmyślając. Od rana z niej nie wychodziłam, a zbliżało się już południe. Chciałam pozostać w niej już do końca dnia, gdyż i tak nie miałam nic lepszego do roboty, ale narastający głód stawał się powoli nie do wytrzymania, zważywszy na to, że od kilkunastu godzin nie miałam nic w pysku. Wyszłam z jaskini, kierując się w stronę Terenów Polowań. Po kilku minutach dotarłam na miejsce. Niemalże natychmiast wyczułam zwierzynę. Ukryłam się w krzakach, czekając na odpowiedni moment. Moją ofiarą miał być dorodny jeleń. Już po chwili niczego nieświadome zwierzę podeszło odpowiednio blisko mojej kryjówki. Teraz liczyła się precyzja i szybkość. Wyskoczyłam z krzaków, wbijając kły w szyję jelenia. Poczułam jak ciepła, świeża krew napływa mi do pyska. Szybko zjadłam prawie całego jelenia. Oblizałam łapy z resztek krwi, po czym pobiegłam nad jezioro w celu zaspokojenia pragnienia. Spojrzałam w niezmąconą taflę wody, w której wszystko odbijało się jak w lustrze. Nachyliłam się i napiłam się trochę chłodnej cieczy. Nagle usłyszałam kroki. Ktoś ewidentnie się do mnie zbliżał.
<Ktoś chce popisać? No plose...>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!