Łzy lały się wielkimi kroplami z moich ślepi. Krew kapała z przesiąkniętego futra. Kły miałam dziwnie wysunięte do przodu. Plecy szczypały mnie i bolały niemiłosiernie. Wszystko sypało się dookoła. Kartki fruwały w powietrzu, książki poniszczone ścieliły podłogę, a na dodatek poplamione czerwoną cieczą. Nie wiedziałam, czy to z mojej rany, czy należy do innych, już nieżywych. Wyłam, skiałczałam i oczywiście miałam czkawkę.
-Nie uciekaj mi! Przecież i tak zaraz zginiesz!- krzyczała tamta. Kto wie? Straciłam już dużo krwi i zaczęło robić mi się słabo. Wszystko było jak za mgłą. Ścięłam zakręt mało nie tracąc równowagi. W ostatnim momencie odskoczyłam w bok z całym impetem uderzając plecami w ścianę. Z mojego pyska wydobył się skowyt. Kilkanaście centymetrów ode mnie w podłodze tkwił wbity miecz. Różowo włosa spojrzała na mnie z obłędem w oczach. Źrenice miała powiększona a uśmiech- nie oszukujmy się- jak przystało na seryjnego mordercę.
-Czekaj, czekaj. Zaraz do ciebie wrócę.- powiedziała wyrywając ostrze z posadzki. Ból sparaliżował moje łapy. Oddychałam ciężko i szybko. Adrenalina buzowała w moich żyłach. Już widziałam, jak po raz kolejny robi zamach.
-Nie traf, nie traf, nie traf....- powtarzałam sobie w myśli. Klinga zabłysła w powietrzu. Zamknęłam oczy. Usłyszałam brzdęk. Niepewnie uchyliłam powiekę. Jakimś cudem drasnęła jedynie moje ucho. Ciekawe było to, że sama napastniczka była zaskoczona. Cud po prostu! Jej dłonie nadal trzymały rękojeść broni a ręce biegły tuż przy moim pysku. Strach chyba dodał mi skrzydeł, bo przeorałam zębami jej ramię. Nie czekając na reakcję podniosłam się i ruszyłam galopem sama nie wiedząc gdzie. Byłam ranna już w trzech miejscach. Kobieta chciała mnie złapać. Nie widziałam dokładnie tego momentu. Jedynie poczułam dziwny prąd przechodzący moje skrzydło. A potem dostrzegłam ją- trzymającą pióro. Oczywiście radości nie potrwała długo, bo sama już nie wiedziałam jak stąd uciec a ona chyba wyciągnęła miecz z ściany, bo posypały się tynk.
(Yuno? Potworku jeden)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!