-Hik!- "Coś małego, coś małego, coś małego!" Już po sekundzie zamieniłam się w szczeniaka. Moje białe futro ubroczone było krwią, a jedno skrzydło wisiało bezwładnie. Stanęłam niepewnie na łapach. Dziewczyna patrzyła na mnie, jakby delikatnie zaskoczona. Spróbowałam nabrać rozpędu ( co raczej nie było możliwe) i biegiem ruszyłam prosto między jej nogi. Ale do głowy nagle wpadł mi inny plan. Zatrzymałam się tuż przy niej, zawarczałam wściekle i wgryzłam w nogę. Smak krwi pieścił moje kubki smakowe. Tego na pewno się nie spodziewała.
(Yuno?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!