Wadera przechytrzyła mnie, dostałem śnieżką w pysk, otrzepałem się
twój refleks jest powalający-rzekła z żłośliwym uśmiechem
-he he
Narobiłem kulki i trzy naraz wyrzuciłem w stronę wadery, dostała w pysk,
w tors i klatkę piersiową, ta zrobiła kolejną kulkę i rzuciła. Rzuciłem
się w bok i złapałem lepki śnieg, był aż za lepki i nie trzeba było jej
lepić, rzuciłem
wadera uniknęła to i tak zaczęliśmy się bić na śnieżki, wadera z uśmiechem na pyszczku strzelała jak z armaty śnieżkami.
<Zoe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!