Tamten... Skrzydlaty... Uwziął się na mnie. Jak na jakąś zdobycz, którą
obserwował od dłuższego czasu. Wsłuchiwałam się w słowa, niedawno
poznanego basiora lecz ostatnim zdaniem sprawił, że uśmiech zagościł na
moim pyszczku ponownie. Sama nie wiedziałam czy powinnam mu o tym
wszystkim mówić... Może jednak to dobra okazja do zapoznania kogoś.
Trafiłam tutaj od tak i nie miałam jeszcze okazji zamienić z nikim paru
słów.
- Nie. Na szczęście nic mi nie zrobił, dzięki, ze pytasz - powiedziałam cicho.
- Hej, no nie wyglądasz na szczęśliwą.
- Nie znasz mojej przeszłości - zaśmiałam się pod nosem.
Ten tylko spojrzał na mnie pytająco, przez co ja przełknęłam ślinę i
odważyłam się na niego spojrzeć. Wilk uśmiechał się delikatnie, przez co
wzbudzał zaufanie. Może jednak się dogadamy?
- Dobra zmieńmy temat - uśmiechnęłam się - Disapre jestem.
W tamtym momencie wyciągnęłam delikatnie łapę w jego stronę.
<Nen?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!