Buu! Znowu ten głupi deszcz! Ech, codziennie musi padać? Okropność. Wstałam, mlasnęłam i ponownie się położyłam na twardej ziemi w jaskini. Wtem do środka wparowała Ekoo i jak zwykle prosiła mnie o scyzoryk.
- Ekoo, znowu? Nudzi mi się, więc będę sobie grzebać w kamieniu *#taszczerość*. Idź do Miu, czy coś.
Wadera wyszła lekko oburzona, ale jak zwykle, miałam to gdzieś. Zaczęłam skrobać kamień, przez co mój scyzoryk lekko się naostrzył, a w kamieniu... Coś błyszczało. Trochę mnie to zdziwiło, bo najpierw było żółte, a potem... Czerwone. Cholera, co jest? Już chciałam to wyjąć, ale w tym samym czasie do mojej jaskini wbiegła jakaś wadera i wydarła się:
- ZOSTAW!
Po czym mnie odepchnęła.
- Auć, to Ty nie wiesz, że w cudzym domu się gospodarzy tak nie traktuje? - jęknęłam, ocierając obolałą głowę.
<Bandero? o: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!