- Coś ty taka cicha? - zapytał chłopak.
- Gdy otwieram usta mam odruch wymiotny. Właśnie przez ten odór. - odparłam łamiącym się głosem.
- Musimy się stąd jakoś wydostać.. - mruknął. Przytaknęłam mu, unosząc dekolt bluzy aż do nosa. Oparłam się o ścianę, która ku naszemu zszokowaniu, runęła pod moim dotykiem.
- Bez jaj, nie jestem taka ciężka! - syknęłam zbulwersowana.
- Dobra, dobra, przynajmniej nam wejście zrobiłaś.
- Idź pierwszy, będę kryć tyły. - zakomunikowałam, zmieniając temat. Chłopak pokiwał głową.
- W ogóle, może nie są to jakieś wymarzone warunki, ale jestem Marco.
- Miu. Miło mi poznać. - odparłam, odsuwając nogą jedno z martwych ciał. - Zbierajmy się stąd.
< Marco? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!