Spoglądałam znudzona na ośnieżone drzewa.Od bardzo długiego czasu nic się nie zdarzyło.Niepewność i nuda nie umiały utrzymać mnie w miejscu,więc wstałam z ziemi i ruszyłam śpiesznym krokiem do Lasu Samobójców.O dziwo nie było też potworów,jednak szłam przed siebie z lekkim strachem w oczach.Gołe nawet nie ośnieżone drzewa wydawały się nienaturalnie spokojnie.Nale usłyszałam pohukiwanie,rozejrzałam się.Na jednym z drzew siedziała sowa śnieżna.Uważnie się jej przyglądałam,lecz usłyszałam kroki.Odwróciłam się za siebie i zobaczyłam wilka.
- Och witaj Urazo.Co cię tu sprowadza? - zapytałam zdumiona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!