13 mar 2016

Od Savey Cd Kazan

Zaśmiałam się pod nosem i popatrzyłam na basiora.
- Wszystko dobrze - odparłam.
- Nie boli cię, nic na pewno?
- Opiekuńczość się włączyła? - zawtórowałam uśmiechem.
- Ano, teraz już taki będę.
- Nic mnie nie boli, jakby się coś działo to ci powiem dobrze?
- No niech ci będzie - powiedział liżąc mnie w nos.
Zrzuciłam go delikatnie z siebie i gdy leżał już obok mnie, wtuliłam się w niego i zaśmiałam ponownie.
- Myślisz, że damy radę? - zapytałam.
<Kaz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!