- W porządku, możemy iść- uśmiechnełam się
- To chodźmy- powiedziała
Chodziłyśmy po paru terenach. Było ciekawie chwilę gadałam z Banderą.
Popatrzyłam na swoją ranę. Nagle ujżałam jakieś k*rwa oko!.
- Co to!?- wydarłam się i nagle znikło mi z oczu
- Co się stało!?- zapytała sprzestraszona wadera
- Ja... nie wiem pojawiło się i po prostu znikło- powiedziałam byłam oburzona
- Ale co to było!?- zapytała wystraszona
- Przypominało oko- burknełam
- Oko!? Pewnie masz zwidy- powiedziała
- Może masz rację- lekko się uśmiechnełam
Chwilę się zamyśliłam. Co było w tym pistolecie? Że ręka mi cała krwawi. Nagle znów zaczeła mi się lać krew.
- Co to jasnej cholery było w tym pistolecie!?- wydarłam się znów
< Bandera? Taki dramat znów xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!