Zamówiwszy po kebabie, zajęliśmy dokładnie te same miejsca co kiedyś. Jednak.. coś mi nie pasowało. Patrzyłam spod zmrużonych powiek na blondyna, dokładnie obserwując każdy jego ruch.
- Miu.. Co ci odjeba.. - zaczął, jednak przerwałam mu mocnym uderzeniem w blat stolika.
- Kim jesteś, i co zrobiłeś z Jeff'em?! - krzyknęłam, prawie przyprawiając o zawał pewną sucz siedzącą obok nas.
- Co? - zdołał wyjąkać, o mało nie dławiąc się jedzeniem.
- Przecie ty hamburgery zawsze zamawiałeś. - mruknęłam, opadając na oparcie fotela. Jeff głośno westchnął, zamykając oczy, a na moją twarz wpełzł triumfalny uśmiech.
- Chcesz mnie zabić, kobieto? - jęknął.
- Jak ja kocham cię straszyć.. - odparłam wymijająco, uśmiechając się szeroko do blondyna.
< Jeeeff? xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!