Otarłem kciukiem łze z jej policzka.
- Chodź. Dzisiaj śpimy w mieście, u mnie w domu - powiedziałem.
- Dobrze.
Przybraliśmy ludzką postać i trzymając się za rękę ruszyliśmy w stronę miasta. W połowie drogi Venus praktycznie zasypiała na stojąco. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do mojego mieszkania. Gdy byliśmy na miejscu położyłem śpiącą Veni do łóżka (gdyż okazało się, że zasnęła na moich rękach) i przykryłem kąłdrą.
~~~~~*~~~~~
Wstałem wcześnie. Umyłem się i ubrałem. Zrobiłem nam śniadanie. Po chwili przyszła Venus.
<Venus?>
13 lut 2016
Od Neptuna - Cd. Venus
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!