Nie wiedziałem co mam zrobić. W końcu wpadłem na pomysł, postanowiłem użyć nie zawodnej taktyki, po prostu udawałem martwego. Moon w końcu mnie puściła. Wziąłem z powrotem nóż i podbiegłem do Moon. Rzuciłem się na nią, nóż wypadł mi kiedy Moon uderzyła mnie w twarz. Wyzywaliśmy się bijąc się.
-Ty tępa cioto!-krzyknęła Moon.
-Ty dz*wko!
-Kastrat!
-Tępa szmata!
-Patafian!
-Zwykła K*rwa!
-Męska c*pa!
-H*j ci w dupę!
-A tobie w pysk!
-A ty masz piękne oczy!
-Zaraz... co?!
Dobrze że przez wybielacz nie mogłem się czerwienić bo był bym teraz jak burak. Nagle zaczął padać deszcz i rozpętała się burza.
<Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!