Popatrzyłem padnięty na Nir'a,który właśnie
wjechał w ścianę autem Moon. - No wsiadacie,czy nie?
W przeciwnym razie..trzeba będzie gdzieś schować to auto.
Uderzyłem się dłonią w czoło..Tak,Moon go zdecydowanie zabiję,ponieważ wiem,że określa ten swój samochód za "prawdziwy skarb".Mam nadzieję,że nie będzie mnie za to winić,chociaż jak jej nerwy puszczą,to ja nie wiem co ona zrobi..? Pewnie dostanę w pysk,a ten debil zwali wszystko na mnie.Wsiedliśmy już do prawie,rozwalonego samochodu,usiadłem rozglądając się dookoła.Ciekawe,co teraz z tym autem zrobić?
- Nir,co robimy z tą bryką?
- Nie wiem? Może...jeszcze się zabawimy.
- Nie wiem,jak rozumiesz "zabawimy się"..ale mam nadzieję,że nie zamieniasz pobawić się z Moon. - zwróciłem się do pijaka. - I lepiej ja poprowadzę!
W tejże chwili,rozpoczęła się walka o kierownice,zacząłem wyrywać ją temu cwelowi wyrywać,jednak ten popchnął mnie i uderzyłem brodą o tapicerkę.Później kopnąłem go,dalej leżąc na podłodze,tak że on walnął o przednią szybę auta.A na koniec,kto przejął prowadzenie,no Reik oczywiście! I wyjechaliśmy z celi,gliny jak można się łatwo domyślić..to spostrzegli i zaczęli nas gonić.Nie zamierzałem się teraz bić o kierowanie,żeby tylko jak najszybciej uciec od nich,bo nie zamierzam jeszcze dłużej siedzieć w wiezieniu."Psy" jechały za nami ponad 150 km na godzinę,więc nie było to zwykły pościg.
- Reik..ty wiesz w ogóle idioto co robisz? Nie chcę skończyć w pace! Lepiej się postaraj,przyśpiesz!
<Reik? Długie wyszło xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!