Nie minęło dużo czasu od mojego dołączenia. Miałam szczęście, że Miu mnie znalazła. Gdyby nie ona, już dawno bym pewnie... Kopnęła w kalendarz. Jednak dzięki niej nadal żyję i zawdzięczam jej wszystko.
Zmieniłam się w człowieka i poszłam do parku. Chciałam odpocząć, wyciszyć się na łonie przyrody. Prawie zasnęłam na ławce, ale obudziło mnie lekkie szturchniécie.
- Witaj Miu. - odparłam i lekko się uśmiechnęłam się do niej, po czym ziewnęłam.
- Dobry wieczór, Blair. - odwzajemniła uśmiech.
Miu zaprosiła mnie do swojego domu, zrobiła nam kakao i zaprosiła do miejsca przy kominku.
- Miuuuuu...
- Hmm?
- Opowiedziałabyś mi jakąś historię o watasze? Tak ładnie proooszę! - odparłam, po czym zamoczyłam usta w kakale, a gdy je wyjęłam, miałam charakterystyczne "wąsy".
<Miu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!