12 wrz 2015

Od Kahir'a

Po nocnych igraszkach w nocy ze znajomymi, obudziłem się z ostrym kacem w domu Vacan'a. Na szczęście kumpel przyjął mnie do swojego domu. Życie w watasze stawało się rutyną, nie byłem przyzwyczajony do "zapuszczenia korzeni" a czas tak szybko mijał... rutyna? Jeść, spać srać, walczyć o swoją dumę. Nie dla mnie! Vacan i jego spółka była także odmieńcami jak ja... jednak samotnicy, ukrywający się między ludźmi. A, że należy mi się coś od życia zabalować to nie grzech. Gorzej z konsekwencjami. Założyłem bluzę z kapturem, spodnie i zszedłem do kuchni. Trzymając się za głowę stwierdziłem, że powinienem się zmywać z tego miejsca.
-Już wstałeś? - Usłyszałem głos za sobą. Odruchowo odwróciłem się i spostrzegłem Vacan'a.
-A nie widać? Muszę spadać..
-Z takim kacem? Jeszcze psy Cię złapią. - Wymamrotał pod nosem.
-Don't worry. Be happy! - Przewróciłem oczami. W tym momencie brunet podał mi szklankę wody i tabletkę na kaca. Gdy wypiłem całość wyszedłem z budynku i spojrzałem się we wszystkie strony z myślą "gdzie by tu iść". Nie zamierzałem jeszcze wracać na swoje tereny. Włożyłem ręce do kieszeni i sprawdziłem czy czasem nie mam jakiś monet. Ta.. pusto. Pewnie wszystko przepiłem. Wzruszyłem ramionami, a następnie założyłem kaptur. Ledwo idąc trafiłem na miasto. W sumie... jakiś park, gdzie usiadłem na ławce. Przez kwadrans obserwowałem ludzi chodzących w tą i we wtą, aż przysiadła się do mnie czerwonowłosa kobitka. Zerknąłem na nią kątem oka, zmrużyłem oczy a wtedy ona się na mnie spojrzała.
-Widzę na kacu... nie ładnie, nie ładnie.
-Nawet mnie nie wkurwiaj, Ruda.
-Ojjj tamm... - Mruknęła słodko i przysunęła się do mnie.
__________
Kamiko? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!