Stałam w osłupieniu, do czasu gdy basior nie odwrócił się tyłem. Potrząsnęłam łepkiem. Podbiegłam do niego, zlizując krew z pyszczka. Na szczęście nie zaczął biec, dzięki czemu dogoniłam wilka w paru krokach. Ustałam przed nim, zagradzając mu drogę. Nie podobało mi się jednak to, że zupełnie unikał mego wzroku.
- Shad... Nie przepraszaj - szepnęłam.
Ten popatrzył na mnie pytająco, jakby mi nie wierzył. Westchnęłam cicho, myśląc jakby mu to powiedzieć. Wtedy właśnie przypomniały mi się wilki z przeszłości, jeden z nich miał podobną furię do niego, lecz różnili się zupełnie. Mimo tego wszystkiego, dawno poznany mi basior jest wspaniałą osobą.
- Takie postacie jak ty są wyjątkowe... Mimo trudów, udaje się wam zapanować nad tym pragnieniem... Znam ten ból, może nie tak jak ty ale...
- Ale?
- Byłam maszyną do zabijania, więc po części wiem co czujesz - jęknęłam.
Shad usiadł na ziemi, przenosząć wzrok na mnie z delikatnym uśmiechem. Musiałam mu to powiedzieć, gdyż wiedziałam, że potrzebuje wsparcia, podobnie tak jak ja kiedyś. Nie często mówiłam o przeszłości, bałam się niezrozumiemia, lecz wiedziałam, że on zrozumie. Zauważyłam jednak iż coś dalej jest nie tak. Postanowiłam więc z lekka go rozpromienić.
- Sarny uciekły, wszystko zniknęło, więc została pizza, zapraszam - uśmiechnęłam się, delikatnie ciągnąc towarzysza za ucho.
<Shad?>
11 maj 2016
Od Savey - Cd. Shadow'a
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!