Aha – odparłam. – Tak prostując, to jest to moje trzecie ulubione miejsce w tej watasze.
- A pierwsze dwa? – zapytał Tomaki.
- Moja łódź i plaża. Uwielbiam morze.
Na chwilę zapadła cisza, podczas której jeszcze raz spojrzałam na świetliste konstelacje. Były piękne.
- Lubię patrzeć w gwiazdy – stwierdził Tomaki.
- Naprawdę? Ja też – odparłam. – Lubię też śpiewać i słuchać różnych historii.
- E… historii? Jakich historii? – zapytał basior. Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Wydawał się jakiś taki nieobecny, w dodatku znów patrzył w tamtą stronę, gdzie wcześniej.
- Co widzisz? – szepnęłam, spoglądając za jego spojrzeniem. Jakiś ciemny kształt ruszał się tam w ciemnościach. Podniosłam się i przybliżyłam do krawędzi skarpy. To coś było duże, ale nienaturalnie zwinne i ciche. Zmarszczyłam brwi. Czegoś takiego nie widziałam jeszcze nigdy. Mój oddech niekontrolowanie przyspieszył, serce zaczęło bić szybciej. Cofnęłam się ostrożnie, by narobić jak najmniej hałasu. Czymkolwiek to było, nie czułam się przy tym dobrze i bezpiecznie.
- Cofaj się powoli – poleciłam niemal bezgłośnym szeptem Tomakiemu.
- Co to takiego? – zapytał, przemieszczając się niczym szpieg tuż obok mnie.
- Pojęcia nie mam. Ale…
Przerwał mi ogłuszający i dezorientujący ryk kilka metrów od nas. Towarzyszący mi basior drgnął, jakby zamierzał rzucić się do ucieczki. Coś wyskoczyło z krzaków z mojej lewej strony, trącając mnie i odrzucając łapami, a siłę natarcia skupiając na Tomakim.
<Tomaki?>
11 maj 2016
Od Bandery - Cd. Tomaki'ego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!