Właśnie powróciłem z mroczniejszej formy, by następnie rozejrzeć się wokół, czy kogoś przypadkowo nie zabiłem. Chyba nic nie zrobiłem (tym razem)... Uradowany podbiegłem do losowego wilka, chwyciłem go za policzki (były miękkie, hihi), oraz wydarłem się:
-Hehe, znowu nikogo nie zabiłem!
Wilk był widocznie zdziwiony.
-Marco jestem-potrząsnąłem jego łapą.
-Yyy.. Nir-Przedstawił się lekko zszokowany.
-Juhu!-Zawołałem i dotknąłem jego skrzydła, patrząc na nietypowe paski na czarnym futrze.
-Kupię za dwadzieścia dziewięć jenów-zadeklarowałem.
-A w Polskich złotych ile to będzie?-Zażartował.
-Złotówka.
-Hehe
-Ale ja poważnie mówię. Jakiej jesteś rasy?
-Mieszaniec-burknął-nie mam ochoty gadać.
To mówiąc chciał odejść, ale przebiegłem mu drogę i powiedziałem:
-Co ty taki na nie? Lubisz pływać. Ja uwielbiam. A pociągi lubisz? Pociągi są suuuuper!-Wykrzyknąłem.
<Nir? Marco taki pasożyt XDD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!