-No to sam wiesz, że teraz opiekuje się mną Savey...rozstała się z Al'em...niedługo potem zaczęła chodzić z Kazanem...no i jest teraz w ciąży...ja nawet nie myślałam, że to tak szybko nastąpi...to dla mnie szok-spuściłam łepek-teraz będę pewnie ciężarem...
Basior mnie objął.
-Nie martw się...na pewno będzie dobrze...-rzekł.
-Tak myślisz?-popatrzyłam na niego smutna.
-Tak-uśmiechnął się.
Nastała cisza. Przerwał ją głośny ryk. Serce zaczęło mi bić mocniej.
-Co to?!
<Aron?>
Lel, czemu każdy dramatyzuje w opkach? :v
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZgadzam się z Cutt. Co drugie opko są przemyślenia w rodzaju 'jestem ciezarem', albo "pewnie mnie porzuci".
UsuńMori, to się już robi nudne ;/
UsuńMori, to się już robi nudne ;/
UsuńDobra w następnym opku będzie co innego 😂
UsuńPocieszę was, niedługo dojdzie narcyzm(((((:
OdpowiedzUsuńNapisz nim do mnieeeee xD
UsuńJeśli dam rade forma może napiszęxD
Usuń