Czułem, że się budzę, ale nie miałem sił, nawet powiedzieć jednego słowa. Odtorzyłem oczy, lecz wszystko mi się rozmazało. Kręciło mi się w głowie, obok mnie była Bandera. Już zasypiała. Lekko się, uśmiechnąłem. Uniosłęm lekko łeb. Widziałem, że mam spore rany, trochę mnie bolały, dlatego nie mogłem wstać. Słyszałęm jakieś 'głosy' zwierzęcia. Nie bałem się, wle obawiałęm się, że zwierzyna tu przyjdzie. Próbowałem zasnąć, ale ból był tak silny, że nie dałem rady. Głosy, były silniejsze. Nie wiedziałęm, czy mi się tylko to wydaje. Westchnąłem lekko. Spojrzałem na ranę a, potem na Bandera. Taka słodka, kiedy śpi (XD). Przytuliłęm ją jedną łapą. Dałęm głowę na ziemię. Nagle, zwierzę się uspokoiło i nic nie było już słyszeć. Oddychałęm ciężko, więc trudno było mi zasnąć, ale chociaż próbowałęm, liczy się? Zamknąłem oczy, zamyślając się co ze mną będzie? Czy zginę, czy raczej przeżyję? Nie miałęm pojęcia co może się stać. Moje serce, zaczęło mi strasznie bić. Bałęm się, jednak. Czułęm jak rana krwawi, ale i tak bolało. Czemu ja? Nie ktoś inni, czemu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!