Popatrzyłam na Kazana i uśmiechnęłam się do niego. Powolnym krokiem i z pomocą basiora weszłam do wody. Wilk wskoczył do jeziora za Lily sprawiając, że stałam się cała mokra. Zanurzyłam pyszczek w wodzie i obmyłam go dokładnie. Zerknęłam w stronę córki, gdy ta właśnie zajmowała miejsce na grzbiecie basiora. Zaśmiałam się pod nosem i z zaciekawieniem przyglądałam się dalej. Kiedy Lily wskoczyła do wody ja zanurkowałam i gdy znalazłam się tuż pod nią, wypłynęłam na powierzchnię.
- Mama ! - krzyknęła i wtuliła się w moje mokre futro.
Kazan zbliżył się do nas i popatrzył mi w oczy.
- Wszystko już dobrze ? - zapytał.
- Jest lepiej - odparłam i szybko zamachując długim ogonem sprawiłam, że basior był cały mokry.
<Kaz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!