- Dobrze - powiedziałam.
Ruszyłam galopem, jeżdżąc na około.
- Też tak chce - powiedziała Lily.
- Spróbuj - powiedział Al.
- Co mam spróbować ?
- Dogonić nas !
Ruszyliśmy galopem a Lil za nami. Po chwili dogoniła nas, a my trochę zwolniliśmy. Do stadniny dojechaliśmy po dwudziestu minutach. Rozsiodłaliśmy konie ale moja córka nie chciała się rozstawać z klaczką.
- Spokojnke jutro do niej przyjedziesz - pocieszyłam ją.
- No dobrze - powiedziała.
< Córeczko ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!