- Nie kochanie.
- Fajnie ! A co będziemy robić ?
- Al zabierzemy ją?
- Oczywiście - powiedział.
- Ale gdzie pojedziemy ? - dopytywała.
- Do stadniny.
Lily z uśmiechem na ustach wyszła na dwór z nowymi koleżankami. Po chwili przybiegła i obrzuciła nas śniegiem.
< Lil ? Przepraszan z długość córeczko.... >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!