Podniosłam się z ziemi i spojrzałam na niedźwiedzia, ten krążył dookoła mnie. Wstałam i wskoczyłam mu na plecy. Zaczęłam gryźć w kark ale sama nie dam rady. Niedźwiedź starał się zrzucić mnie z siebie ale na początku to mu się nie udawało. Po chwili usłyszałam odgłos kopyt. Odwróciłam się w tamtym kierunku i zobaczyłam Al'a a za nim jechała Lily ? Co ona tutaj robi... Nie powinna tutaj być... Jeszcze coś jej się stanie. Rzuciłam na nich tarczę obronną tracąc przy tym trochę energii. Al zeskoczył z konia, to ostatnie co pamiętam gdyż upadłam ze zmęczenia.
< Córeczko ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!