Zarumieniłem się lekko. Pocałowałem waderę. Leżeliśmy i rozmawialiśmy. Nagle Zay mnie zapytała:
-Masz jakieś rodzeństwo?
-Ja? Miałem dwóch braci. Zabił ich ten basior, który się przybłąkał.
-Przykro mi...
Uśmiechnąłem się. Wadera niespodziewanie zasnęła. Też poszedłem spać. Obudziliśmy się wcześnie. Zjedliśmy trochę żubra, napilismy się wody.
<Kochanie? Brak weny...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!