Do pokoju wszedł Al. Wyjęłam słuchawki z uszu i usiadłam na łóżku. Al usiadł obok mnie.
-Hejka-powiedział.
-Cześć... Pewnie jesteś na mnie zły, że cię mie posłuchałam...
-Nie jestem-przytulił mnie.
To było takie miłe uczucie.
-Chodź pójdziemy do mamy
-No dobra...
Rzuciłam telefon na łóżko. Wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do mamy.
-Mamo! Nic ci nie jest?!
-Nie skarbie nic-przytuliła mnie.
-To dobrze
<Mamusiu?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!