Wadera wyciągnęła do mnie łapę. Polizałem rany Zay.
-Jutro ich nie będzie-uśmiechnąłem się.
-Dziękuję-przytuliła mnie.
-Nie ma za co.
Położyliśmy się na posłaniu. Zamyśliłem się.
-O czym myślisz?-zapytała.
-O tobie-pocałowałem ją w policzek.
Zarumieniła się. Dalej byłem zamyślony. Tym razem myślałem o mojej przeszłości. Teraz jestem nnajszczęśliwym wilkiem na świecie bo mam Zay. Zmieniła moje życie. Niech ktoś spróbuję ją skrzywdzić to będzie miał doczynienia ze mną.
<Zay?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!