W końcu doszliśmy na tereny polowań.
-Upolujmy coś dużego-powiedziałem.
-Dobra
Akurat zauważyłem potężnego samca żubra. Pokazałem go ukochanej.
-Ray, a jakbym ja pobiegła po wodę, a ty upolował co do jedzenia?
-Dobry pomysł
Zay pobiegła po wodę. Ja zacząłem się skradać. Zabiłem z lekkim trudem żubra i wróciłem z nim do jaskini. Mojej narzeczonej jeszcze nie było. Martwiłem się o nią bo czarne chmury były coraz wyżej. Na szczęście wróciła parę minut później. Zamknąłem jaskinię głazem.
-Martwiłem się!-przytuliłem waderę.
<Skarbiee?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!