Cisza panująca pomiędzy mną, a Danielem przyprawiała mnie o ciarki i dziwny lęk. Uraziłam go, nie powinnam. Jednak byłam zbyt dumną osobą, by przeprosić go tak wprost. Wgapiałam się w ekran, nawet nie wiedząc co dzieje się w filmie. Wyłączyłam się całkowicie, nawet gdyby ktoś trzepnął mnie w głowę albo plecy- nie poczułabym. Ale dotyk miękkiego futerka i przyjemny zapach lawendowego szamponu zwierzęcego wyczułam. Pogłaskałam puszystą kotkę i wpadłam na najgłupszy pomysł, jaki tylko mógłby być. Normalnie godny przedszkolaka. Złapałam kotkę nieco niżej, pod przednimi łapkami i podniosłam ją. Zasłoniłam połowę twarzy główką Iskierki, tak, że widać było tylko moje oczy i burzę włosów.
- Panie Danio...- zaczęłam wypowiedź, udając, że to mówi kotka. Chłopak uraczył mnie swoim spojrzeniem i od razu zrobił minę typową dla świadka wygłupów- Moja pani jest na siebie zła i wie, że nie powinna mówić tego, co wcześniej powiedziała. Jest jej bardzo przykro i przeprasza.
Nadal zasłaniając sobie twarz, a raczej usta i nos, zwierzakiem, patrzyłam na zmienny wyraz twarzy chłopaka i czekałam na jego reakcję.
<Daniel? Kotka ofiarą Moon xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!